Na szampon Matrix total results So Long Damage ceramide udało mi się trafić w Naturze. Produkt ma przyciągająca szatę graficzną i eleganckie opakowanie. Nie ukrywam, że to właśnie skłoniło mnie do zakupu ;)



Ogólnie szampon wygląda bardzo profesjonalnie, zresztą do takiego użytku ponoć został stworzony. Ma działanie odżywiające, regenerujące oraz wzmacniające. Przeznaczony jest do włosów łamliwych, zniszczonych, farbowanych, a także ze zniszczonymi końcówkami. Dokładnie jakbym czytała o swoich włosach...

Skład:  Aqua, Sodium Laureth Sulfate (środek myjący), Sodium Lauryl Sulfate (środek myjący), Sodium Chloride (środek konsystencjotwórczy), Cocamide Mea (substancja myjąca, renatłuszczająca), Glycol Disterate (emolient), Sodium Benzoate (konserwant), Fragrance (zapach), Hexylene Glycol (środek konsystencjotwórczy), Polyquaternium-7 (emolient, kondycjonuje włosy), Salicylic Acid (kwas salicylowy), Carbomer (sybstancja konsystencjotwórza), Amodimethicone (emolient, silikon), Limonene (zapach), Linalool (zapach), 2-oleamido-1-3-octadecanediol (emulgator, kondycjonuje włosy), Trideceth-6 (emulgator, poprawia konsystencje), Cetrimonium Chloride (składnik nawilżający, wygładza włosy, zapobiega ich splątywaniu, nadaje połysk), Sodium Hydroxide (regulator PH), Citric Acid (konserwant, zmiękcza), U.S Patents: US 5,618,523; US 5,679,357 (ceramidy, mają genialne działanie na włosy)



Jak widać skład jest całkiem ok. Szampon ma lśniąca konsystencję o ładnym zapachu. Produkt dobrze się pieni, wystarczy mała ilość na umycie. Włosy po nim pięknie pachną, a zapach utrzymuje się  nawet cały dzień. Najlepszy jest jednak efekt po umyciu, który mnie zaskoczył. Włosy są po nim lśniące, odbite od skóry, wygląda jakby było ich więcej. Podsumowując, był to udany zakup ;)

Cena: ok. 23 zł / Natura